Otworzyła
drzwi milczącego domu, wybiegła przed siebie w cynobry zachodu. Tam, gdzie
ptaki tańczą w chłodnych objęciach wiatru. Tam, gdzie suche liście spadają z
nieba na przemian z aniołami. Tam, gdzie w krwawych oddechach zostawiła duszę, zagrzebała
w drzewach. Pobiegła na złote pola, w zielone lasy, nad srebrne strumienie.
Pobiegła zbierać śmierć.
Kerran vain haaveeni nähdä sain en pienuutta alla tähtien tuntenut.
Z wiosną wplątaną we włosy – jak czarne,
krucze pióra. Słońcem w pustych oczach i zaschniętą krwią na sukience (niewinne dziecko). Z drobnymi,
poranionymi rączkami, z kośćmi utkanymi z pajęczyn, z naostrzonymi ząbkami (taka śliczna).
Kerran
sain kehtooni kalterit vankina sieltä kirjettä kirjoitan.
(Raz nałożyłem kraty na moją świecę, niczym więzień
stamtąd piszę list.)
Szukała,
goniła.
Chwyciła
mocno, szarpała.
Wbiła
szpony, rozdrapując.
Przymknęła
oczy z niewinnym uśmiechem, wsłuchała się w krzyk.
Zaśmiała. Głośno, desperacko (potwornie).
Luojani,
luoksesi anna minun tulla siksi miksi lapseni minua luulee.
Zaczęła od nowa. Raz, drugi,
trzeci. Setny, bo śmierci nie brakuje (wszystkie
trzeba zabić).
Sinussa maailman kauneus josta kuolema teki minusta
taiteilijan.
Zebrała
wszystkie, złożyła jedna przy drugiej, okryła wiatrem. Zaniosła po cichu na
rozdroża, pod starą wierzbę, do domu.
Ułożyła na
zmarzniętej ziemi, policzyła w kruchych palcach, drapała.
I zamknęła swoje
małe śmierci w mahoniowym pudełku,
pod krzyżem. Zakopała.
A gdy słońce
zaszło za oknem, zabrała ostatki powietrza – otulone ciszą.
Oman taivaan tänne loin anna minun päästä pois.*
Witaj Słoneczko moje najukochańsze.
OdpowiedzUsuńI co ja mogę powiedzieć? To było piękne, piękne i jeszcze raz piękne. Tak się zastanawiam jak cokolwiek, co w jakikolwiiek sposób traktuje o śmierci może uchodzić za "piękne". A jednak. Jak już ostatnio wspominałam ograniczenia dla ciebie nie istnieją. Jesteś niesamowicie, nieprzyzwoicie wręcz utalentowanym stworzeniem. Aż dziw, że tyle talentu mieści się w jednej osóbce.
Kochanie, to, co wyczyniasz z tymi słowami to jest po prrostu magia. Prawdziwa magia. A Ty jesteś najprawdziwszą czarodziejką. A ja jestem tą absolutnie oczarowaną. XD
Ae co się dziwić. Kto jak kto, ale Ty Willu, zawsze potrafiłeś czarować słowami. <3
Tyle magii, tyle piękna, a wszystko owiane tą niezwykłą tajemnicą, tymi niedopowiedzeniami, z nutką, hmm, strachu? Czy coś. xD Tak, dopiero nie dawno komentowałam jedną z Twoich perełek na "lustereczko, lustereczko...", a Ty już zdążyłaś napisać kolejną tutaj. Nie powiem, miło mi znów u Ciebie gościć. Ale jak Ty to robisz? Skąd czerpiesz ten geniusz, tę cała inspirację na kolejne cuda?
A. I tak piosenka... Taka sxgksjfhjfhjj. <3 Przecudowna, prześliczna. W jakim to jest w ogóle języku? ;)
Zaczynając pisać ten komentarz byłam pierwsza, ciekawe czy ktoś mnie wyprzedzi. XD Z moim tempem jest to wielce prawdopodobne. Nie, nic. <3
Ciągle mnie zaskakujesz - oczywiście pozytywnie - i nieustannie zachwycasz. Każdym dziełem w rôwnym stopniu, a może nawet z każdym coraz bardziej? Jeśli to w ogóle możliwe. Choć jak wiemy tu ograniczenia robią sobie wolne i nie obowiązują. ;)
Wybacz mi ten marny komentarz. Zasługujesz na coś tysiąc razy lepszego. Zresztą blogger mi już jeden usunął, życie jest piękne, nie denerwuję się. Odtworzyłam mniej więcej to, o czym napisałam w pierwowzorze, ale pewnie, jak to ja, coś pominęłam. Ewentualnymi błędami czy brakiem sensu się nie przejmuj, w końcu to ja.
Weny, weny, weny. Czekam niecierpliwie na kolejne Twe publikacje. Kochająca żona.
fiński. ;)
UsuńMatulu...Ty chyba nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać.
OdpowiedzUsuńDobra, Hersia - oficjalnie mnie zabiłaś. Tak dogłębnie. I straciłam wiarę w swoje możliwości, wstydź się ;') No bo kurde, jak można tak pisać? Tak idealnie dobierać słowa? Tak... Intrygować. Wszystkim, nawet marnym przecinkiem, spacją. Dość, że pięknie to napisałaś, w sensie pomysły, użytych słów, to jeszcze - samo wykonanie, to jak wszystko jest umiejscowione, jest przepiękne.
OdpowiedzUsuńI lubię takie miniaturki - naprawdę.
Takie niezobowiązujące, tajemnicze, traktujące o śmierci, przerażające.
Nie - poprawka, ja je kocham.
Niesamowicie.
I wiesz - już brakuje mi słów, by lepiej to opisać - Twoich nie przebiję.
Dziękuje Ci za tą miniaturkę, naprawdę :") Ta piosenka jest genialna, uwielbiam Nightwish, w ich utworach jest coś magicznego, baśniowego...
Kocham Cię, pamiętaj - i pisz mi, więcej i więcej, (pamiętasz, na co się umówiłyśmy, hm? Mój szantaż, muahaha)
Edward ♥
zawsze tak strasznie się cieszę, że ci się podoba, naprawdę. :))) dziękuję <3
Usuńtak, Nightwish jest magiczny <33 (:
też cię kocham, mocniej, wiesz.
Dobra, no...
OdpowiedzUsuńJestem sobie taka żałosna, że pisałam pod pierwszym (dawno), że wrócę -,- I co? Nie wróciłam. Dobra, zabić mnie -,-
No tak... Bardziej obserwowałam "Barwy snów", co mnie w ogóle nie tłumaczy rzecz jasna...
Od czego zacząć? Od stylu pisania :3 Nienawidzę pisać "pięknie" ~ chyba z natury nie lubię tego słowa, ale tutaj inne nie pasuje. "Fenomenalnie" ~ ostatnio na to się przerzuciłam. No więc: fenomenalnie, pięknie, cudownie... Eh -,- Już teraz widzę, jak żałośnie to brzmi -,- Nie umiem sensownie komentować, chlip :'(
Poza tym i tak pewnie wiesz, że piszesz tak ślicznie *.*
Widzę, że intryguje Cię temat śmierci. Też lubię, jest taki... intrygujący -,- Moja znajomość słów, a raczej ich ilość, mnie przeraża. Wracając... Miniaturka jest naprawdę wspaniała. Krótka, zwięzła i wspaniała. Lubię takie opowiadanka, kiedy parę słów wywiera ogromne wrażenie.
Podziwiam, naprawdę ;)
Cóż... Mam nadzieję, że teraz częściej będę tu wpadać. Jesteś u mnie w "inspiracji", więc raczej nie zapomnę ;)
Pozdrawiam :*
Ana J.
Tienes el talento;*
OdpowiedzUsuń